Modlitwa Zgromadzenia
Słowa Bożego

Przed światłością Słowa i Duchem łaski, niech ustąpią ciemności grzechu i noc niewiary. A Serce Jezusa niech żyje w sercach ludzi.

(Święty Arnold Janssen)

trzebuniak@outlook.com

Google+

Facebook

Twitter

Linkedin

Zrobione w WebWave CMS

04 września 2020

Szkolnictwo w Indonezji

W krajach zachodnich przyzwyczailiśmy się, że edukacja szkolna jest nieodpłatna. Inaczej sprawy się mają w Indonezji. Państwo, które niedawno świętowało 75 rocznicę niepodległości, ciągle się rozwija i potrzebuje pieniędzy. Stąd jednym ze źródeł dobrego i gwarantowanego dochodu jest szkolnictwo. Podobnie jak w Polsce w przypadku opieki zdrowotnej, nikomu tu nie zależy na tym, aby sytuację uzdrowić, bo przecież można czerpać zyski. A dzieci i młodzież zawsze będą chciały się kształcić. Z tego też powodu już od szkoły podstawowej rodziny przygotowywane są do tego, aby opłacać edukację. Stopniowo opłaty są, oczywiście, coraz większe. Zaczyna się od kilkudziesięciu złotych miesięcznie w podstawówkach na miesiąc edukacji dziecka, a górnej granicy opłat za studia właściwie nie ma. Dla przykładu, aby dostać się do szkoły policyjnej, trzeba zapłacić wpisowe, które może wynosić około 50 tys. zł. Ale i tak nie wiadomo, czy młody człowiek zostanie przyjęty. Jeśli jednak uda się przejść cały ten proces, to wówczas można czerpać zyski.

Mimo tych utrudnień można podziwiać pracowitość rodziców, którzy robią wszystko, aby ich dzieci otrzymały dobre wykształcenie. Są rodzice, którzy jako rolnicy, potrafią wykształcić na dobrych uniwersytetach wszystkie swoje dzieci, a jak wiadomo, nadal we wschodniej części Indonezji rodziny są wielodzietne. Nawet jeśli matka wychowuje swoje dzieci samodzielnie, to i tak, jeśli jest zaradna, może opłacić studia dla kilkorga swoich dzieci. Rodzice często pracują w pocie czoła i rzeczywiście spalają się dla swoich ukochanych. Po ukończeniu studiów jest różnie. Są dzieci, które potrafią być wdzięczne za okazane im poświęcenie, ale bywa i tak, że dzieci już nigdy nie wracają do swoich domów i wybierają lepsze życie na zachodzie kraju, w stolicy Indonezji, Dżakarcie. Podobnie jak w przypadku Pana Boga są dzieci, które potrafią odpłacić za miłość, ale są i takie, którym wydaje się, że to wszystko im się po prostu należy.

Niezależnie od tych okoliczności, zawsze warto wspierać utalentowaną i biedną młodzież. Bo przecież każde życie jest darem od Boga i każdemu człowiekowi należy się szacunek i godne życie. Chwała Panu, że w Indonezji panuje pokój, a ponadto we wschodniej, biedniejszej części kraju, nie ma wielu zachorowań na wirus Corona. Zwykłe, ubogie, proste życie, bez klimatyzacji, nieraz w kurzu, bez dostępu do wody, bez elektryczności, bez dostępu do sieci telefonicznej i internetowej, może być wbrew pozorom bardzo szczęśliwe i pełne optymizmu. Oczywiście, że wszyscy chcieliby mieć równy dostęp do dóbr kultury, edukacji, opieki zdrowotnej, ale rzeczywistość ziemska nie jest podobna do szczęśliwości wiecznej w królestwie niebieskim. Opatrzność Boża bez wątpienia czuwa nad światem, a Bóg Ojciec naprawdę kocha szczególnie swoje dzieci, które cierpią niedostatek, są sierotami, czy tez są wykorzystywane przez dorosłych.

Są ludzie, którzy stają się aniołami dla tych, którzy doświadczają cierpienia i brakuje im środków na utrzymanie. Warto zaznaczyć, że świadczenie pomocy charytatywnej w skorumpowanym państwie i społeczeństwie nie jest zadaniem łatwym.

Niezależnie od tego wszystkim przyjaciołom misji przekazuję serdeczne pozdrowienia z wyspy Flores w Indonezji.